W dawnych czasach, gdy nie znano jeszcze nowoczesnych lekarstw, a także medycyny w dzisiejszym tego słowa znaczeniu, także trudniono się leczeniem chorób. Nie pracował fizjoterapeuta, nieznany był ginekolog. To, że nie miano do dyspozycji specjalistycznych leków, nie znaczyło jednak, że nie można było skutecznie leczyć niektórych dolegliwości – możliwości było wiele. Od najdawniejszych czasów wiedziano, że niektóre rośliny mogą mieć lecznicze właściwości, dlatego też ich używano przy rozmaitych działaniach, mających na celu uleczenie chorej osoby. Przede wszystkim do tego, jakie posiadają one właściwości, dochodzono drogą prób i błędów, jednak jeśli zauważono jakąś korelację pomiędzy jakimś ziołem lub inną rośliną z konkretną dolegliwością, wówczas wiązano je ze sobą. Właśnie dlatego bogata skarbnica wiedzy na temat leczniczych działań roślin była przekazywana ustnie. Sporządzano z nich wywary, maści, kremy, a niejedna babka działała lepiej niż ginekolog w Warszawie. Nieznany był wówczas psychoterapeuta, ale znana i popularna była medycyna ludowa. Choroby rozpoznawano i leczono. W tym tkwiła siła zielarstwa, nadal można korzystać z jego pomocy.
