Domyślacie się jakie wrażenia towarzyszą pierwszemu zapachowi sygnowanemu marką słynnego koncernu motoryzacyjnego ze Stuttgartu? Nie? Zatem zapraszam do zapoznania się z poniższą recenzją. Zamierzeniem autora było stworzenie klasycznej, bezpiecznej męskiej receptury opartej o sprawdzony przyprawowo-drzewny schemat, co potwierdzam w dużej mierze mu się udało. Anatomia. Mocny, wyrazisty początek (dominuje ostry/aromatyczny pieprz, do tego spora wiązanka fiołków...