Ponadczasowy przedreformulacyjny Dior Fahrenheit to kompozycja wobec, której żaden szanujący się „perfumoholik” nie może przejść obojętnie. Premiera zdobytego przeze mnie (w wielkich trudach) dekantu miała miejsce jeszcze w poprzednim ustroju politycznym – dawno nie widziany mroczny, komunistyczny duch wydaje się znów obecny ;) Wrrrr! Przez te wszystkie lata zmieniał świat i nasza rzeczywistość,...